— 3 —
Tick, Tack, 1, 2
Tu i teraz i tam
Alfabetycznie, analitycznie, algebraicznie i algorytmicznie
W przestrzeni pojęć, zbiorów rozmytych i rozmaitości
W pytaniach i odpowiedziach binarnie w krysztale ukrytych
I w mędrca szkiełku i oku
I zakrzywiony wszechświat cały i poza nim wszystko i wszędzie
O popatrz! Złożona wrażliwość fraktalna, lokalna i niestacjonarna
I sum i hipotez w nieskończoności swej granicy zbieżnych
W zapachu skóry twojej łańcucha molekuł ujęty
Głęboko w genach twych ten oczu kolor zaklęty
I sekret twojego uśmiechu - taką mam nadzieję...
I ten uporczywy chichot ducha w maszynie trwający
I ten kot Schrodingera złowieszczo miauczący
Bo to droga bez końca i w istocie swojej na porażkę skazana
I tak w kółko i od nowa, rekurencyjnie - dość mówię!
W szaleństwie umysłu nie przez przypadek odnajduje poety te słowa
Chcę w końcu przestać rozumieć, żeby wreszcie zrozumieć…
No comments
Post a Comment